tag:blogger.com,1999:blog-90385681956992667232024-02-07T05:46:52.918+01:00Everybody liesAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.comBlogger91125tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-4572499057559229022018-05-18T00:48:00.001+02:002018-05-18T00:55:36.304+02:00Preludium. Prequel. Wstęp.<div style="text-align: justify;">
Ostatni post poczyniłam tutaj w grudniu 2016 roku. Myślałam wtedy, że mam problemy. Że ogólnie nie jest tragicznie, ale życie mnie nie oszczędza. Że wiem co to ból. Że wiem co to znaczy się bać i to wcale nie o siebie. I że wiem ile jest w stanie wytrzymać moja pokręcona psychika, miękkie serce i dość twarda dupa. Krótko mówiąc- myliłam się tak bardzo jak wtedy, kiedy myślałam, że moją jedyną życiową drogą może być tylko aktorstwo. Swoją drogą, trochę tego aktorstwa muszę w sobie mieć. W innym przypadku ludzie by ze mną nie wytrzymali. Tego jestem pewna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Problemy pt. "jestem taka niezdecydowana" zostawiłam w tyle. Zostawiłam je ludziom, którzy wciąż uważają, że wybór studiów jest najważniejszą decyzją w życiu. Jest. Ale tylko wtedy, gdy zamierzasz być kardiochirurgiem lub wysokiej klasy naukowcem. To czy wybierzesz europeistykę czy komunikację, niczego nie zmieni, jeśli po prostu nie będziesz w tym cholernie dobry. Ja mam prawo mieć swoje zdanie, a ty- masz prawo mieć je w dupie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Można by pomyśleć, że jest kolorowo. I gdy nie chcę się zadręczać (co raczej rzadko się zdarza), myślę sobie, że jest nawet dość przyjemnie. Siedzę sobie beztrosko na l4. Gdzieś z tyłu głowy dynda mi myśl, że w sumie to mi się należy. Bo stresu w pracy na ogół mi nie brakowało. Bo w korporacji i tak raczej nikt by nie docenił mojego poświęcenia. Nawet gdybym urodziła gdzieś między biurkami, a dziecko nazwała imieniem dyrektora firmy. Wstaję późno, prawie już nie wymiotuje i myślę o tym jaki odcień farby będzie najlepszy do pokoju mojego dziecka, które noszę pod sercem od 20 tygodni. W między czasie zastanawiam się jaka suknia ślubna będzie dla mnie najlepsza i czy dam radę schudnąć po ciąży. I czy na przykład nie zmiażdżę Pawła w nocy, swoim coraz większym brzuchem. Streszczając- problemy przeciętnej młodej kobiety ze świata pierwszego.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Można by pomyśleć, że powinnam się zamknąć. I nie uruchamiać po raz pięćdziesiąty piąty machiny zwanej narzekaniem. Może i powinnam. Ale to moje miejsce. Moje zabawki. I ja tu będę dyktować reguły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy pisaniu tych wypocin zrozumiałam jedną rzecz. Od wieku nastoletniego, życie stawiało na mojej drodze wielu ludzi. Było sporo takich, którzy utwardzali moją dupę. Co znaczy nie mniej niż tylko -zawodzili mnie na wielu płaszczyznach życia. Po całości, wzdłuż i wszerz. Ja oddawałam się ludziom prawie zawsze w całości. Po czym z impetem byłam kopana w dupę, gdy przestawałam być potrzebna. To się skończyło już jakiś czas temu. Wydoroślałam ? Zmądrzałam ? Możliwe, ale pewne jest tylko jedno.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">To był tylko trening. Preludium. Prequel. Wstęp. </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo nikt nie jest w stanie zawieść bardziej niż najbliższa w życiu osoba. Szczególnie kiedy swoich błędów w ogóle nie zauważa.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggySx-0zrRzlDOdULgZVB8K53ziYYITFRr_Qtpgvco-ujZ7oMLQcZLIoHy96QalbLfuPEAMVxX1UrYbQVPZ00VnO_ql9qpMBfY6Jo4ANhFh-5cZ0VNhkfNt9-O1UFLoSvAark2eBR0gLpi/s1600/15337286_1181025648601871_5855957770863378432_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="640" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggySx-0zrRzlDOdULgZVB8K53ziYYITFRr_Qtpgvco-ujZ7oMLQcZLIoHy96QalbLfuPEAMVxX1UrYbQVPZ00VnO_ql9qpMBfY6Jo4ANhFh-5cZ0VNhkfNt9-O1UFLoSvAark2eBR0gLpi/s640/15337286_1181025648601871_5855957770863378432_n.jpg" width="512" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-58852853821915685062016-12-22T20:02:00.003+01:002016-12-22T20:02:57.241+01:002016- I hate you and I love you.<div style="text-align: justify;">
Jeżeli kiedykolwiek w życiu byłam jednocześnie tak samo zmęczona jak i szczęśliwa- to teraz uczucie to osiągnęło maksimum intensywności. </div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2016- kocham Cię i nienawidzę jednocześnie</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zabrałeś mi moją kochaną babcie Zosie i tego nie wybaczę Ci nigdy. Bo chociaż łzy szybko schną, a wspomnienia zamiast przeszywać serce- po prostu je koją, zadziało się to wszystko zbyt szybko i zbyt prosto. Zmieniłeś mi parzyste dwadzieścia dwa w nienaturalne dwadzieścia trzy, które nijak nie przechodzi mi przez gardło. Upływający czas skutecznie zaznaczyłeś dwoma weselami osób, z którymi albo znam się od piaskownicy- albo wypijałam jedne z pierwszych butelek piwa. Mojemu Tatusiowi przykleiłeś łatkę sześćdziesięciolatka, mimo iż dla mnie jest od zawsze taki sam. Zawsze ma lat czterdzieści kilka i nosi mnie na barana, a ja trzymam ręce w jego ciemnych włosach, które nie są siwe ani odrobinkę. Zabrałeś mi 10 cm włosów, za którymi szczerze mówiąc już nawet nie tęsknie. Ale zabrałeś też pewien niepokój, który siedział gdzieś z tyłu mojej głowy od dobrych paru miesięcy. Nie mogę też pominąć paru rzeczy, które naprawdę Ci się chłopie udały! Mam dwadzieścia trzy lata, studiuję na ostatnim semestrze magisterki i cholera jasna- pracuje w zawodzie. Jestem szczęścliwą (jeszcze) niewolnicą korpo światka i łapię doświadczenie całymi garściami. Poza tym bardzo rozjaśniłeś mi relacje z ludźmi. I chociaż nie wykluczam paru ostrych noży, które w końcu jeszcze ktoś może chcieć mi wbić w plecy- to chyba już wiem na kogo mogę postawić. Prawie na ślepo. No może z małym podglądem. Zapewniłeś mi dwie wizyty nad polskim morzem, które kocham całym sercem. I dziękuje za to, bo każda wizyta tam to naładowane baterie na kilka dobrych tygodni. Nawet jeśli połowa wakacji upływa Ci pod chmurką. Dziękuję Ci za postawienie przede mną osób, z którymi nie miałam żadnego kontaktu od kilku lat i za tych, którzy mimo iż byli gdzieś koło mnie przez te lata- nie potrafili się zbliżyć aż do teraz. Dziękuję za każdą nową osobę, która wniosła coś nowego do mojego życia i za tych, którzy już są i wiem, że będą zawsze. Jeśli nie tu, to u Tego Pana z góry. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHfjBvlOmP8TCPpn0MUfhLzeVcfbvTGTKGih1q2EIBOKS8TmCIvKuBxHiPz76D1avBxVgF-5950Jr4YK4FK5UuUgb9_NYTAk8_0BA84PLBisSd8Dbw2shjQz5qmnrLsw97OJ1OhYsR9g02/s1600/12362337_1494611494176167_1430151523_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHfjBvlOmP8TCPpn0MUfhLzeVcfbvTGTKGih1q2EIBOKS8TmCIvKuBxHiPz76D1avBxVgF-5950Jr4YK4FK5UuUgb9_NYTAk8_0BA84PLBisSd8Dbw2shjQz5qmnrLsw97OJ1OhYsR9g02/s640/12362337_1494611494176167_1430151523_n.jpg" width="512" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzMNFddsVP0L2bdP4bzzm6eGvSaF7h8FyqdbAc4Rem-KvKMbYcZfPGVCdHNM3oY4yPCcTm4j7IUksvJBBUD-gbhyphenhyphenEPQGQxCWvzLONtC173-UG0xM2cimjuOsDif8SDXc5Q9CXTN6i5Fqdy/s1600/13266837_1121271121248086_2008891546_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzMNFddsVP0L2bdP4bzzm6eGvSaF7h8FyqdbAc4Rem-KvKMbYcZfPGVCdHNM3oY4yPCcTm4j7IUksvJBBUD-gbhyphenhyphenEPQGQxCWvzLONtC173-UG0xM2cimjuOsDif8SDXc5Q9CXTN6i5Fqdy/s640/13266837_1121271121248086_2008891546_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyu_0NNloBG9AXEtAWLdDywo4wiwkibD9C93JvphpUIJUeG4yid9t1sFvu1MOwmnXTJTJhhgxC-cgd4BLkAwzjtD1VG04MvXdHsH4h0DJTz7Gi-Mya8Pn5Wj1jM5qFnoEcaWN3buWVew7T/s1600/12479623_723656674404119_1365024300_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyu_0NNloBG9AXEtAWLdDywo4wiwkibD9C93JvphpUIJUeG4yid9t1sFvu1MOwmnXTJTJhhgxC-cgd4BLkAwzjtD1VG04MvXdHsH4h0DJTz7Gi-Mya8Pn5Wj1jM5qFnoEcaWN3buWVew7T/s640/12479623_723656674404119_1365024300_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuwelJKfEEs2R7z00vKK_fZRbOJT5Q00_Y3Ac3dRNbUV-7-N2pwysqGw18k32nsAA1VedGmzP3qpRxdW3ssC1hk69MiEOir2v1hIHFfHoRgAY1TUd5Wkgrsn5SycrZy6j6LdQ8KU286Kvs/s1600/12724753_1686660491572218_964214214_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuwelJKfEEs2R7z00vKK_fZRbOJT5Q00_Y3Ac3dRNbUV-7-N2pwysqGw18k32nsAA1VedGmzP3qpRxdW3ssC1hk69MiEOir2v1hIHFfHoRgAY1TUd5Wkgrsn5SycrZy6j6LdQ8KU286Kvs/s640/12724753_1686660491572218_964214214_n.jpg" width="512" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpyxRMv2A6k79HKBEAOsAV0fX_btPYnVmbMjsfyU2U1Dm_U1cbWowvbJzEq1AcAqboA84TlJReVqaQxqHlg6aebqyeyG1JuRNV1e9YvI3bCnJkQicd5e3lX_A-40AVSHQBJoDthCNtdRuT/s1600/12729662_1177464685599111_1531793599_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpyxRMv2A6k79HKBEAOsAV0fX_btPYnVmbMjsfyU2U1Dm_U1cbWowvbJzEq1AcAqboA84TlJReVqaQxqHlg6aebqyeyG1JuRNV1e9YvI3bCnJkQicd5e3lX_A-40AVSHQBJoDthCNtdRuT/s640/12729662_1177464685599111_1531793599_n.jpg" width="512" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR7fEd25b8C9GCcvHBCfVek98qTVQ1k_kGlJGXjg351IL1Nh556v8dyTfJoDyLBCQcJBr0BQWhKR-74rlBrUlJxdLcTXzoKZ04AaPTkGnBYh5fCe5M48phKCLE-KRcnl5Yjydw7h-E1LDD/s1600/13414148_135969393492989_1630970351_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR7fEd25b8C9GCcvHBCfVek98qTVQ1k_kGlJGXjg351IL1Nh556v8dyTfJoDyLBCQcJBr0BQWhKR-74rlBrUlJxdLcTXzoKZ04AaPTkGnBYh5fCe5M48phKCLE-KRcnl5Yjydw7h-E1LDD/s640/13414148_135969393492989_1630970351_n.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkRe0SBP1ogTPlcVRNOWXBBu9gF5_liJOVNH7K-EJEj_YKM_EWL4YhPIkEm1wanENv1zKMu1cIWJpyxTxhcZSEy2tbtCPDq6jx5EFVRE-gZ7VKQ4OSYmkc6QM7WwZ-B1wgbxFibVhdjL8s/s1600/13694613_298142017205738_38216404_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkRe0SBP1ogTPlcVRNOWXBBu9gF5_liJOVNH7K-EJEj_YKM_EWL4YhPIkEm1wanENv1zKMu1cIWJpyxTxhcZSEy2tbtCPDq6jx5EFVRE-gZ7VKQ4OSYmkc6QM7WwZ-B1wgbxFibVhdjL8s/s640/13694613_298142017205738_38216404_n.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY5uZwxb1Os_4C-Tg9RjfVSu3_pdpX6b2rFy2rFRi7hFbbO-EnmTtVnngNgZFqqCoI4n41VBqczwbjT5fkcmdWHIAW63dEow0xDnr2KGvXUWbTP1X4eNQXz58RdpbhIRqJJKkdv6uyrI7a/s1600/13531984_994041260715123_253104391_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY5uZwxb1Os_4C-Tg9RjfVSu3_pdpX6b2rFy2rFRi7hFbbO-EnmTtVnngNgZFqqCoI4n41VBqczwbjT5fkcmdWHIAW63dEow0xDnr2KGvXUWbTP1X4eNQXz58RdpbhIRqJJKkdv6uyrI7a/s640/13531984_994041260715123_253104391_n.jpg" width="512" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkTSwQUulhOYqdm0j4760jKTFBjrnR_paA8nYqaNbaVQxuz1d223FoMCurcoPRROrKzHG1dOyD4Js4gST74TJRP5DtixoQfADf9vevGszYvVb1MWPhzJv091MWrOIjsK000WtufrA9njvG/s1600/13721069_159224347843141_2080946551_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkTSwQUulhOYqdm0j4760jKTFBjrnR_paA8nYqaNbaVQxuz1d223FoMCurcoPRROrKzHG1dOyD4Js4gST74TJRP5DtixoQfADf9vevGszYvVb1MWPhzJv091MWrOIjsK000WtufrA9njvG/s640/13721069_159224347843141_2080946551_n.jpg" width="406" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisS-ag5Mg4zdiZ780hnF2EPJu3GSUfjJbU9dufHlccStfUv9zUbwZG0kATOTX8Xja3pR8JIq2-Cz3RL_YRCSRbtNfKStig9cHUIhkgiaTgBz19BzjnSP8oHeTzRlyrgfMfYAYBrsKdyS7w/s1600/13687040_1635788296737179_1641192253_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisS-ag5Mg4zdiZ780hnF2EPJu3GSUfjJbU9dufHlccStfUv9zUbwZG0kATOTX8Xja3pR8JIq2-Cz3RL_YRCSRbtNfKStig9cHUIhkgiaTgBz19BzjnSP8oHeTzRlyrgfMfYAYBrsKdyS7w/s640/13687040_1635788296737179_1641192253_n.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe_y53O_yfsxBcZOEvd81FbeB3qA5f8gmYFk2bHxamb3iMjjSKfk_NbBlW5GqIiHzz0N3x1Iif9aa_rR1Yplzgger1eSE7zn6D9hy0El8SAFX8ivXEdP3onuDLdij8ew_hXJr7Hif0aRU-/s1600/13671803_583260328523506_817545774_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe_y53O_yfsxBcZOEvd81FbeB3qA5f8gmYFk2bHxamb3iMjjSKfk_NbBlW5GqIiHzz0N3x1Iif9aa_rR1Yplzgger1eSE7zn6D9hy0El8SAFX8ivXEdP3onuDLdij8ew_hXJr7Hif0aRU-/s640/13671803_583260328523506_817545774_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVg9E9HzCXUafQzxoVGAbw5pz7qn8qd5EVxzWckG9Rv1x-fVyxZ4c1nRxQUpbsHBLxQ3cQWR9leuEWHj7qOjkT86GIrPQZdBi7rclw4hwmyv7R83CTvU0Fo7KxuBy2bO4e1vGSM2uUMx3F/s1600/14449359_1790448761202130_8766794297207947264_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVg9E9HzCXUafQzxoVGAbw5pz7qn8qd5EVxzWckG9Rv1x-fVyxZ4c1nRxQUpbsHBLxQ3cQWR9leuEWHj7qOjkT86GIrPQZdBi7rclw4hwmyv7R83CTvU0Fo7KxuBy2bO4e1vGSM2uUMx3F/s640/14449359_1790448761202130_8766794297207947264_n.jpg" width="544" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmWWQG5ekuJxjA2jzXJjSefSUg-i8_dVx3AuV9Sspoalu7mZW9f6eO-4Sn0cNVhz4LQX_Twax-uT10I1-QKJAniWA4afShNmRT7WZY4cXEauO6UwSnpapBOTNkviFyEgtWn7NwluOw0shM/s1600/14099633_1157352251006861_1387711112_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmWWQG5ekuJxjA2jzXJjSefSUg-i8_dVx3AuV9Sspoalu7mZW9f6eO-4Sn0cNVhz4LQX_Twax-uT10I1-QKJAniWA4afShNmRT7WZY4cXEauO6UwSnpapBOTNkviFyEgtWn7NwluOw0shM/s640/14099633_1157352251006861_1387711112_n.jpg" width="473" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHtHWyxwu3alxEZUIFCFI8M9f0OtM7W-LejrPDyoKRwejZbtZJ4PMCSh7OOyjozP1FPCQybpr70RZZJ9cVSz50PHA7JDWESHU-WBDXgxN0htd1TcsAFrYTpA74fi5a8Oi8ww8K7w-euj64/s1600/14276570_973360079459071_625922662_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHtHWyxwu3alxEZUIFCFI8M9f0OtM7W-LejrPDyoKRwejZbtZJ4PMCSh7OOyjozP1FPCQybpr70RZZJ9cVSz50PHA7JDWESHU-WBDXgxN0htd1TcsAFrYTpA74fi5a8Oi8ww8K7w-euj64/s640/14276570_973360079459071_625922662_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jesli mogę... 2017... Proszę Cię tylko o jedną rzecz- o siłę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<i>A resztę po prostu wezmę sobie sama.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-79043804759338181282016-03-07T23:29:00.003+01:002016-03-07T23:29:52.580+01:00Babcia ZosiaOd czwartkowego wieczoru usiłuje zabić każdą nową myśl, która może zaprowadzić mnie tam gdzie bym nie chciała. Dlatego napisanie tego posta jest trudniejsze niż zwykle. A mimo to- muszę, bo jeśli nie wstukam moich myśli gdzieś w tą niezbadaną internetową przestrzeń- niedługo pęknie mi serce. Dzisiaj na przykład będąc na nogach od godziny 5:30, czyli standardowo- usiadłam tylko po to żeby zjeść obiad. Zdarzyło mi się też 3 x po 5 sekund zagrzać miejsce przy biurku w pracy. Całą swoją energię i złość próbuje ulokować w mięśniach. Wyszorowałam każdy kąt w mieszkaniu. Ćwiczyłam, mimo, że ostatni raz kiedy moja mata widziała światło dzienne był tak dawno, że zdążyłam już o niej zapomnieć. Ale na moje nieszczeście nadchodzi ta pora, kiedy nawet Wrocław odrobinę przycicha. Ulica Długa staje się dużo mniej ruchliwa, a jedyne co słyszę to głęboki oddech mojego P. za moimi plecami. I tak naprawdę nie mam już czym zabić myśli.<br />
<br />
Zasnęła mi moja Babcia Zosia. Tak cicho i skromnie jak żyła- tak cicho odeszła przy kuchennym stole, podczas swoich codziennych zajęć. Zapamiętam ją w niebieskim fartuchu w kwiaty i granatowej chusteczce w kropki. W moich wspomnieniach będzie uśmiechnięta siedzieć przy kaflowym piecu w kuchni na żółtym stołeczku. Ja obok niej będę grzać stopy na jasnych kaflach. Zapamiętam moją Babcię wśród całego jej małego zoo. Do końca miała konia, kury, świnki i owce. Zapamiętam ją w dużych okularach w przezroczystej oprawie wpisującej w zeszyt pomiary ze stacji meteorologicznej. Kto mi teraz powie czy lato będzie gorące? Właściwie nie powinnam pisać, że to MOJA Babcia. Była kobietą, której miano "Babci Zosi" przypisywało dużo więcej osób niż tylko rodzina. Babcią Zosią była dla mnie, mojego rodzeństwa,kuzynów i prawnuków, była Babcią Zosią dla połowy wioski, znajomych i nawet kilku tych typowych pijaczków, bo od niej zawsze doczekali się jakiegoś grosza. Dla Babci Zosi normalne było zrobienie zakupów, dla tych którzy tego potrzebowali. Pamiętam, że kiedyś trochę krzywo na to patrzyłam i wydawało mi się, że ludzie ją wykorzystują- powiedziała mi coś, co natychmiast sprowadziło mnie do parteru. Bardzo się wstydziłam za swoje myślenie. Niezależnie od tego, czy ludzie Ci byli uczciwi czy nie. Moja Babcia jako 7-latka została wywieziona na Sybir z terenów dzisiejszej Ukrainy (wówczas Polski). Nie mogę wyobrazić sobie jak mogło się czuć 7-letnie dziecko wśród tego wszystkiego. Wiele razy słyszałam, wytarte już z czasem opowieści o 6-tygodniowej tułaczce bydlęcym wagonem, przeszywającym mrozie, przetrwaniu, wydłubywaniu choćby skrawków korzeni z zamarzniętej ziemi, żeby móc czymś napełnić żołądek, o tych ludziach, którzy z głodu i szaleństwa robili rzeczy, których nie chcę tu opisywać i wyobrażałam sobie w tym wszystkim małą Zosie. Później powrót przez nieprzychylne stepy, wcale nie bardziej gościnną Ukrainę, aż wreszcie postawiła swoje młode i jakże już zmęczone nogi na terenach tak dobrze mi znanych. Minęły lata, a ona po tych wszystkich wydarzeniach nie stała się ani odrobinę zgorzkniała. I wytłumaczyła mi najprościej jak tylko można, że ona naprawdę wie co znaczy prawdziwy, przenikający każdą część ciała głód- i nie pozwoli na to, aby ktokolwiek w jej zasięgu poczuł choćby ułamek tego, co przeżyła ona. Wtedy wstydziłam się bardzo za siebie i zaczęłam być jeszcze bardziej dumna z mojej Babci Zosi. Wiem też, że to było jedno z wydarzeń w moim nastoletnim życiu, które ukształtowało mój charakter i dzień, w którym cieszyłam się jak głupia, że mam to szczęście wychowywać się wśród mądrych i dobrych ludzi.<br />
<br />
W ziemskim rozumieniu tego słowa- przestałam być wnuczką. Wciąż nie chcę w to wierzyć i kurczowo trzymam się wersji, że <b>oni wszyscy przecież są</b>. Tylko trochę dalej niż bym chciała.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rc67tWlmj6NZHk7dY8pVe9FrHkFibm3XJBv5_YXoPt3VLhKOJreWnixbYp1YVSeuasqQI-RGQDxbMOET3Kj7IdAkKFSOeT47SXW262pap5l5rBh58yY69ee7t8Kl8nlbzzX2AgGlevJ6/s1600/11037476_1048015798547480_3984337863498513136_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rc67tWlmj6NZHk7dY8pVe9FrHkFibm3XJBv5_YXoPt3VLhKOJreWnixbYp1YVSeuasqQI-RGQDxbMOET3Kj7IdAkKFSOeT47SXW262pap5l5rBh58yY69ee7t8Kl8nlbzzX2AgGlevJ6/s400/11037476_1048015798547480_3984337863498513136_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-10786850733612344472016-02-10T23:24:00.000+01:002016-02-10T23:24:18.333+01:00Okaz zdrowia W ciągu ostatniego miesiąca chora byłam juz ze trzy razy. Ignorowałam po swojemu każdą infekcję lecząć się witamina C i kieliszkiem wódki. O dziwo- nie pomogło. Od poniedziałku wieczór czuję się jak średnio atrakcyjna kupa (żeby nie powiedzieć- jak gówno). W takich momentach moje ciało i dusza pozbywają się wszelkich przejawów delikatności i poetyckości i dlatego też mój język staje się mnie wyszukany niż zwykle. I mimo, że czasem staram się utrzymać przy sobie tą delikatność i kobiecość. To delikatne słowa średnio mi pasują do osmarkanych chusteczek, rozciągniętego dresu i średniej świeżości włosów. Wszystkie stawy w moim ciele postanowiły się wygiąć w pałąk żeby napawać mnie wrażeniem odprawianych egzorcyzmów. Na zmianę z łamaniem w kościach, przechodzą mnie regularne dreszcze. Mam zatkany nos, uszy i gardło spuchnięte niczym po całonocnym, pijackim darciu mordy. Temperatura skacze mi od 35 do 38 stopni i już żadna wartość na termometrze mnie nie zadziwi. Dzisiaj o 6:50 byłam już pod przychodnią. Rejestracja od 7:00, a mimo to- kolejka jaką zastałam na miejscu liczyła około 20-stu osób. I tak nie najgorzej mi poszło, bo po 9:30 byłam już po wizycie. Tylko 2,5 h czekania, co w naszym kraju muszę uznać za spory sukces. A i przez ten czas nudzić się nie mogłam, bo wraz ze mną w kolejce do internisty czekało dwóch uroczych starszych Panów żywo dyskutujących o dziejach Polski na przestrzeni wieków. Zahaczyli o krzyżaków, unię polsko-litewską, odsiecz wiedeńską- tu nastąpiła wyraźna dezaprobata, że tak im pomogliśmy a oni nam później zabrali kawał kraju przy rozbiorze- aż po stan wojenny. Zamknęłam na chwilę oczy wyobrażając sobie, że to mój dziadzio postanowił na chwilę wrócić i poopowiadać mi jeszcze przez chwilę o wszystkim i o niczym jak kiedyś. Kto wie- może miał w tym jakiś udział, żeby mi się za bardzo nie nudziło. Lubię myśleć, że wszystko wokół nas to nie tylko kwestia przypadków i ślepego losu. Lubię myśleć, że wszystko dzieje się "po coś".<br />
<br />
A pomarudzić musiałam, bo bym się udusiła.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD0eHJinv7AIOXDj7BlTq2rcYs9tES5gAUOgfVaJNn8cM3oV9lOZGugBbyKQQWhG_n7XUdVDj1vurrDyYL5D-OAH2H1VgSYiH-S0ixIYzKeDm_EyrB1eNZ0jDkzk8HTO-qCmmmu5dnlQPK/s1600/12362337_1494611494176167_1430151523_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD0eHJinv7AIOXDj7BlTq2rcYs9tES5gAUOgfVaJNn8cM3oV9lOZGugBbyKQQWhG_n7XUdVDj1vurrDyYL5D-OAH2H1VgSYiH-S0ixIYzKeDm_EyrB1eNZ0jDkzk8HTO-qCmmmu5dnlQPK/s640/12362337_1494611494176167_1430151523_n.jpg" width="512" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
moje naburmuszone Stronie. niczym ja dzisiaj.</div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-26546058857761983662016-01-23T22:27:00.001+01:002016-01-23T22:27:11.070+01:0060.<br />
Trudno mi w to uwierzyć ale mój kochany Tato skończył dzisiaj 60 lat. Jestem najmłodsza z rodzeństwa. Nie ukrywam też, że moje przyjście na świat wcale nie było planowane. Zwyczajna wpadka jak miliony istnień na tej planecie. Jednak ta zwyczajna wpadka ma Tatę, którego nie mogłaby zmienić za żadne skarby świata.<br />
To nic, że gdy miałam 7 lat i byłam z Tatą na wycieczce w Gdańsku, podszedł do nas klaun i patrząc na mnie, spytał czy "dziadziuś kupi mi balonik". Zezłościłam się wtedy. Bardzo. Nie na Tatę, a na klauna. Jak można mojego silnego, kochanego i młodego Tatę, który ma tyle supermocy nazwać "dziadziusiem". Dziadziuś jest od zupełnie innych rzeczy.<br />
Kocham mojego Tatę za wszystkie te drobne rzeczy, które w ciągu lat (może czasem zupełnie nieświadomie) mi pokazywał. To on uczył mnie nazw wszystkich drzew jakie tylko spotkał. Potrafił ćwierkać jak najprawdziwszy ptak. Dał mi wszystko czego potrzebowałam (a nie wszystko co chciałam) i nauczył mnie wartości pieniądza. Zawsze wiedziałam, że pieniądze nie rosną na drzewach. Chyba dlatego teraz, niezależnie od stanu mojego konta, radzę sobie całkiem dobrze. Zawdzięczam mu tak wiele, że musiałabym napisać porządną książkę, żeby niczego nie przegapić. Każdy kilometr przejechany oplem, polonezem,nissanem i znowu oplem żeby naprawić moje krzywe ząbki, moje niesłyszące lewe ucho, trzeci migdał, 500 razy zapalenie płuc. Każdy kilometr do szkoły muzycznej i z powrotem. Milion razy w miesiącu.<br />
Mój Tato ma anielską cierpliwość, a przy mnie ciężko utrzymać tą cechę. Nazywany "niespotykanie spokojnym człowiekiem". Raczej małomówny, wychodzący z założenia, że gdy się nie ma nic konkretnego do powiedzenia- lepiej nie mówić nic. I słusznie. Twardo stąpający na ziemi, jednak zawsze gdy jest ze mnie dumny w kąciku oka pojawia się mała, ledwo zauważalna łza. Mruga wtedy bardzo szybko, żeby nie pozwolić jej popłynąć. A ja udaję, że tego nie widzę, żeby zachował to tylko dla siebie.<br />
Tato! Pokazuj mi świat jeszcze milion lat !<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia_vYuuOEgH2mDTAlXURRdm9XPj7oE2vGlecLamdKXl0fFTILJIbAxcrrhepUSV8l3FXWN0cm7tPLOAyOpNPArshKY4p0yGnBhy757U_quzXcq-L2VDbZKa7NTf-ekIgij3j7LLaDKfDzv/s1600/11000517_1079541442061582_9002335080942285579_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia_vYuuOEgH2mDTAlXURRdm9XPj7oE2vGlecLamdKXl0fFTILJIbAxcrrhepUSV8l3FXWN0cm7tPLOAyOpNPArshKY4p0yGnBhy757U_quzXcq-L2VDbZKa7NTf-ekIgij3j7LLaDKfDzv/s320/11000517_1079541442061582_9002335080942285579_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-44870818395139423702015-12-28T21:10:00.001+01:002015-12-28T21:10:30.527+01:00The day after dayChciałabym stwierdzić, że wraz z minionymi Świętami, minęły też dni mojego obżarstwa. Ale na ten moment muszę jeszcze chyba trochę zapracować. Nad swoją silną wolą w szczególności. Dziś ruszyłam w końcu swój Świąteczny tyłek i wyruszyłam w 6 kilometrowy samotny obchód po moim miasteczku. Milion myśli na minutę i takie tam różne banały towarzyszące mi zawsze podczas tego typu spotkań ja vs ja.<br />
<div>
Zapytano mnie ostatnio dlaczego poszłam do takiego liceum do jakiego poszłam. Mogłam zostać na miejscu i dojeżdżać zaledwie 7 km do pobliskiego, a zarazem bardzo dobrego zwykłego liceum. Ubzdurałam sobie w głowie teatr i fotografię (nie żałuje tej decyzji nawet w 1%). Byłam zakompleksiona. Niepewna siebie i pełna obaw o każdy kolejny krok. Ludzie, których tam spotkałam, atmosfera i nauczyciele ukształtowali 60% aktualnej mnie. Doceniam wszystkie chwile i każdą najdrobniejszą chwilę z osobna. Bo było mi to niesamowicie potrzebne. I wiecie co? Przypomniało mi się, że to w liceum dzięki mojej polonistce powstało pierwsze opowiadanie. Co ciekawe było to tylko jedno z miliona zadań domowych i nie sądziłam, że wyjdzie z tego coś ciekawego. Okazało się, że bez mojej wiedzy wylądowało w szkolnym roczniku. Niby nic a jedno pozytywne wspomnienie więcej w bagażu moich osobistych doświadczeń. Dlatego tam poszłam. Ot co! A oto moja grafomania wymyślona na podstawie "Dżumy" :)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg4YNCnKEB9Xg304JN_4j_BvEUtkYj-sXDhthEekuXBSCgFgah64mGh3AE534F-p7HF0rhNStx2F8JU1-zVOShI387eY8khTnYDjFyFaJf9AlxwgT01StPjh_lY_xwYXIdDjT2j-RCT4-z/s1600/large-10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg4YNCnKEB9Xg304JN_4j_BvEUtkYj-sXDhthEekuXBSCgFgah64mGh3AE534F-p7HF0rhNStx2F8JU1-zVOShI387eY8khTnYDjFyFaJf9AlxwgT01StPjh_lY_xwYXIdDjT2j-RCT4-z/s1600/large-10.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5J2pouPHIpKZVOrskBQImSIVOmcL1X8w5hPQ13EfTdswYf-uQ7dkaGIMvd8bv3ExYpsfaVz05EmABwZ1GwsKAkCMIEqX2rMxjA2m_cy1_alTqATIYQoBp4WNoDfkqPmLhDaxCMU1QtJ3E/s1600/large-11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5J2pouPHIpKZVOrskBQImSIVOmcL1X8w5hPQ13EfTdswYf-uQ7dkaGIMvd8bv3ExYpsfaVz05EmABwZ1GwsKAkCMIEqX2rMxjA2m_cy1_alTqATIYQoBp4WNoDfkqPmLhDaxCMU1QtJ3E/s1600/large-11.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-7580298058426625922015-11-10T17:25:00.001+01:002015-11-10T17:25:23.566+01:00Zakonczyla prace w firmie:<br />
I mimo iż wydawało mi się, że do tego czasu jeszcze minie sporo dni, to w moim życiu stuknął już miesiąc po kolejnej rewolucji. Na fejsie wyklikane "zakończyła pracę w firmie padbar". Co równoznaczne jest ze stwierdzeniem: rozpoczęła żywot człowieka -wstającego-, a nie -kładącego się spać- o nieludzkich porach. Wrocławski padbar pozostaje w moim sercu i pozostanie już chyba na zawsze i na nieszczęście dla mojej wątroby, będę go często odwiedzać <3<br />
Ostatni miesiąc minął mi tak szybko, że nawet nie zdążyłam dobrze uświadomić sobie w jakim momencie mojego życia jestem teraz. Praca, a raczej staż zajmuje teraz 70% mojego życia i pochłania tyle samo moich myśli. Dzień po dniu oprócz miliona fascynujących spraw, które mam szczęscie poznawać, uświadamiam sobie jak mało wiem i jak bardzo do dupy są studia. Nie wszystkie rzecz jasna. Mowa o tych, które rzekomo mają Cię przygotować do danego zawodu. W zamian za wklepanie sobie do głowy kilkuset reguł otrzymujesz papier. Którym ewentualnie możesz później otrzeć sobie łzy (żeby nie powiedzieć dupę), gdy zdasz sobie sprawę, że nauka dopiero się zaczyna. Szczęście w nieszczęściu, że mnie to nie przeraża. Narazie chłonę każde słowo wypowiadane przez bardziej doświadczonych ode mnie i madrzejszych ludzi, a nocą śnią mi się pierścienie, tłoczki, zaślepki, śrubki i wszelkiego rodzaju zawory. Dla osoby, której największą życiową porażką byłoby stanie w miejscu i wykonywanie dzień w dzień tych samych obowiązków- ta praca to strzał w dziesiątkę. Jeśli tylko nie padnę któregoś dnia od biegania w obrzydliwych butach bhp. Tak po za tym- jest pięknie :)<br />
<br />
A po 1,5 miesiąca byłam w Domu. Tak mam pięknie tam:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx61CVQqaKq88JUiHYMhtuSuQMPHvLB5WSXjaII86DMSPDXGmLyUFrSw08zEKCE19d6S6tdaYhdAKn56eRHHNXBbAiYsdxIeZnirfGv3cx7Ua-qyAly2MfW1mOovs_enRkEcZJCG0qshix/s1600/DSC00593.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx61CVQqaKq88JUiHYMhtuSuQMPHvLB5WSXjaII86DMSPDXGmLyUFrSw08zEKCE19d6S6tdaYhdAKn56eRHHNXBbAiYsdxIeZnirfGv3cx7Ua-qyAly2MfW1mOovs_enRkEcZJCG0qshix/s640/DSC00593.JPG" width="428" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-54950916074332800812015-10-14T20:50:00.000+02:002015-10-14T20:50:49.604+02:00Moja Basia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhe-cFLNzyCy12nEUwQ7lXa_-kT3_jIGy8f_lr-91NQkaHbWLQtyRa7_6CK16IbzbrFuSSgCAP420u3jyrhbY0bPJhwxbUVOhjM_fyVlpVb2LCoxnZY8MpiCd4TyL1NZIUU7IHGCEf_LO3/s1600/DSC00110.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhe-cFLNzyCy12nEUwQ7lXa_-kT3_jIGy8f_lr-91NQkaHbWLQtyRa7_6CK16IbzbrFuSSgCAP420u3jyrhbY0bPJhwxbUVOhjM_fyVlpVb2LCoxnZY8MpiCd4TyL1NZIUU7IHGCEf_LO3/s640/DSC00110.JPG" title="Babcia Basia" width="427" /></a></div>
<br />
Potrafię się uśmiechać gdy o Tobie myślę. Lecz w tej samej chwili w oczach błyszczą łzy. Brakuje mi Ciebie Babciu. Każdego dnia tak samo mocno. Łapię się na łzach w najróżniejszych momentach. W tramwaju, za biurkiem, przy obiedzie. Minął już prawie rok, a ja nie czuję ulgi. Wiem, że czuwasz. Wiem, że jesteś. Ale tak bardzo brakuje mi Twoich oczu i rąk. Nie sądziłam dotąd, że dorosły człowiek może tak bardzo za kimś tęsknić.<br />
<br />
Taka właśnie była moja "Babcia Basia". Gdy było trzeba- elegancka, w domu- w fartuchu i śmiesznych kapciach. Kobieta z zasadami, których kurczowo się trzymała. Jednocześnie wrażliwa i delikatna na cudzą krzywdę. Gdy ktoś zaszedł jej za skórę, nie zazdrościłam. Nie koloryzuje, nie wygładzam. Nie ma sensu. Dla mnie była idealna. I JEST. W każdym calu.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-76096938698182085322015-09-20T03:07:00.003+02:002015-09-20T03:07:37.169+02:00Pokolenie "wszystko"Jesteśmy pokoleniem plastikowych kart. Płacimy, odbijamy, zbliżamy, przesuwamy, pokazujemy, chowamy, ładujemy. Wszystko to kim jesteśmy opisują kawałki plastiku. Data i miejsce urodzenia, korzenie, dom rodzinny, wzrost,ilość zer na koncie,wypożyczone książki,rodzaj biletu, firma, uczelnia. Jesteśmy pokoleniem kuponów na fastfoody, pokoleniem, które nie pamięta PRL-u, wojny tym bardziej. Jeśli mamy w sobie ciekawość- wiemy, jeśli nie- to coś tak odległego, że nie warto. Za to jesteśmy pokoleniem, które żyje w czasach nie wojny, a ciągłego konfliktu. O rządzących, miejsca pracy, imigrantów, słodycze w sklepikach szkolnych. Jesteśmy pokoleniem, które myśli, że nie ma wojny, głodu i chorych ideologii na kształt nazizmu, ignorując to co dzieję się w Syrii, Korei Północnej, Chinach, Libii czy Sudanie.Jesteśmy pokoleniem znającym wszystkie nowinki techniczne, ignorując przy tym całą resztę. Jesteśmy pokoleniem nakręconym na znane marki.korporacje bez których nie możemy żyć. nike, adidas, milka, ikea, douglas, mcdonald, starbucks, facebook, instagram. Jesteśmy pokoleniem dziewczyn wyzwolonych i tych, które boją się odsłonić choćby ramię ze strachu przed krytyką, bo nie mieszczą się w wykutym w młodych umysłach modelu piękna. Jesteśmy pokoleniem ciętych komentarzy na forach. Pokoleniem, dla którego najlepsze czasy minęły już w latach 90-tych chociaż mamy dopiero po dwadzieścia kilka lat. Jesteśmy pokoleniem talent-show i funpage'y. Jesteśmy pokoleniem ewy chodakowskiej i karnetów na siłownie. Jesteśmy pokoleniem youtuberów, zagranicznych seriali. Jesteśmy pokoleniem najlepszym we wszystkim, jesteśmy nieomylni, nowocześni, wiemy czego chcemy i jednocześnie robimy wszystko, żeby nie dostać tego zbyt wcześnie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEislmXwi6EH2gXiiAb3MSDxbbYRjDUlsL5_u5mFIBxy_Es4hk753KnexXlY-_navzmeIu9jLl7oz3rNzpbMFlz-16fLI5XhXrPVqYPM-4M1OrzhbqyTIigazRbm85NZMNTuaIEGkG3nGUCm/s1600/DSC00009.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEislmXwi6EH2gXiiAb3MSDxbbYRjDUlsL5_u5mFIBxy_Es4hk753KnexXlY-_navzmeIu9jLl7oz3rNzpbMFlz-16fLI5XhXrPVqYPM-4M1OrzhbqyTIigazRbm85NZMNTuaIEGkG3nGUCm/s640/DSC00009.JPG" width="640" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-56060991227771069012015-09-01T13:52:00.001+02:002015-09-01T13:52:05.248+02:00what should I write? what can I say?1 września. i mimo, że ważniejszą kwestią do zapamiętania jest to, że to data rozpoczęcia II wojny światowej, to pojawiające się korki w mieście przypominają o czymś innym. fuckin shit. ile bym czasem dała żeby być uczennicą podstawówki/gimnazjum. nieistotne "problemy", nastoletnie "miłości", zero odpowiedzialności, obiadki spod maminej ręki, samochód z tatusiem na każde zawołanie i myśl, że wszystko co sobie tylko wymarzysz jest do wykonania. tu wychodzi na przeciw pani o imieniu RZECZYWISTOŚĆ wraz z DOROSŁOŚCIĄ. i okazuje się, że nie wszystko co sobie zaplanowałeś da się zrealizować. to, że żyjemy w Polsce dodatkowo komplikuje milion spraw. nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć jak działają u nas urzędy/policja/prawo/służba zdrowia.<br />
<br />
skończyłam staż. moje podwójne życie dobiegło końca. z małą łezką w oku pożegnałam biuro na Okulickiego. chciałabym wiedzieć, w którą (metaforyczną) stronę teraz iść. biorąc pod uwagę fakt, że nie wiem nawet, na której uczelni chce zrobić magisterkę, jest to ogromny problem. czuję się jak cholerny dzieciak, którego jeszcze bardzo często trzeba prowadzić za rękę.<br />
<br />
4 dni wolnego. jutro sweet home! <3<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-59396248699989809482015-08-25T21:32:00.003+02:002015-08-25T21:32:45.923+02:00.alkohol tylko znieczula? czy bardzo powoli zabija w nas moralność? nie wiem. ale odkąd stanęłam za barem w charakterze barmanki, procenty we wszelakiej formie stały się mi bliższe. co nie znaczy, że mam nad nimi większą władzę i kontrolę. zamknę ten temat. szybciej niż go rozpoczęłam.<br />
<br />
na tą chwilę to, co cieszy mnie najbardziej to masło do ciała o zapachu malinowej mamby i to, że mogę poświęcić wieczór na oglądanie "seksu w wielkim mieście". nie stać mnie na nic więcej. wydatki przekraczają mój skromny budżet. a sprawy, które muszę załatwić zajmują więcej czasu niż mam. dzisiaj odmówiła współpracy karta sim. a jako, że mój tatko jest właścicielem numeru- nowej nie dostałam. jestem bez kontaktu ze światem. bajecznie. pomarudzone.<br />
<br />
jak tylko wyplącze się z tego wszystkiego i usiąde już z lekkim sercem w nowym mieszkaniu, posty staną się mądrzejsze. obiecuje. albo i nie. obietnice są do bani. koniec.<br />
<br />
<strike>i cholernie tęsknie za pewną parą oczu.</strike><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHMg9emPyQNjDvulpOI-Y9kgRodez-_BKO_3P4_K7CaYUzsMBOvpEito2s5nXzWAQu2QHChwMcxcf_PdjGOlWg62xmDhxt29UpS97-AWcQY8HV43BoYc7bqmcTMjbM9ztOPptAo2LMhQYi/s1600/DSC00026+%25E2%2580%2594+kopia.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="247" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHMg9emPyQNjDvulpOI-Y9kgRodez-_BKO_3P4_K7CaYUzsMBOvpEito2s5nXzWAQu2QHChwMcxcf_PdjGOlWg62xmDhxt29UpS97-AWcQY8HV43BoYc7bqmcTMjbM9ztOPptAo2LMhQYi/s400/DSC00026+%25E2%2580%2594+kopia.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-87816208736394221762015-08-21T16:10:00.001+02:002015-08-21T16:10:04.569+02:00zwykły post.Cześć i czołem.<br />
<br />
Ostatnio zastanawiałam się czy potrafię policzyć na palcach rzeczy/sprawy/hobby, które porzuciłam wraz z upływem czasu. Z powodu braku pewności siebie, samozaparcia, braku czasu czy też zwyczajnego lenistwa. I chyba nie potrafię. Za gitarę łapie się rzadko, bo resztki mojej wstydliwej natury nie pozwalają mi grać i śpiewać gdy za ścianą są współlokatorzy. Saksofon odpoczywa na szafie w moim rodzinnym domu i tkwi tam nieruszony już dobry rok. To mnie smuci chyba najbardziej bo naprawdę kochałam na nim grać. Wszystkie stresy odchodziły w ciągu kilku sekund. Taniec, który jak nic łączył przyjemne z pożytecznym. Po pierwsze ruszałam swój tłusty tyłek, po drugie- mogłam odreagować i myśleć tylko o tym co podpowiadało mi serducho. Teatr... Nie wiem nawet kiedy to wszystko przeleciało w moim życiu. A najdziwniejsze jest to, że po tym wszystkim nie zważając na nic- poszłam na logistykę. Z dnia na dzień zaskakuje sama siebie. Mój charakter w ciągu ostatnich paru lat przeżył taką metamorfozę, że nie powstydziłby się jej nawet sam Goku z całą ekipą TVN style. Ale nie o tym dzisiaj chciałam.<br />
Od paru miesięcy żyję szybko. Może zbyt szybko. Dni przelatują mi między palcami i tylko jakieś ułamki wspomnień (albo posty na fejsie) sprawiają, że 45-minutowe podróże autobusem to czas na liczne przemyślenia. Jedni w moim przedziale wiekowym namiętnie się zaręczają i biorą śluby, inni mają już dzieci, jeszcze inni postanowili odpuścić sobie starania o godny byt w Polsce i nie najgorzej żyją sobie za granicami naszego pięknego kraju. A ja tkwię gdzieś po środku. I nie do końca wiem czy słusznie. Mimo silnych momentami odruchów macierzyńskich wiem, że sama jeszcze bardzo często zachowuje się jak dzieciak i nie powinnam zajmować się wychowaniem nowego człowieka. Zawrotnej kariery też nie robię, a momentami tracę wiarę w to, że ciężka praca i uczciwość kiedykolwiek się opłacała. Nic nie irytuje mnie bardziej jak to, że żadnej mojej samodzielnej decyzji nie jestem pewna tak na 100%. Może w moim życiu dopuściłam do siebie za dużo ludzi. A może było ich za mało.<br />
<br />
Na tą chwilę mam za dużo, żeby umrzeć i za mało, żeby żyć tak jak bym chciała.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7FEG2735bx99pnwkaTpr3RpruJR1Q399zdIZ1w3-bNoLv9q4-y_0CZsZ6mnI3_VAtNVVHD7b2vDWPqy7Zze3MhOD72-sdSltPcqhvuj0q5U2yVtDeuQG67AQZYBTaFzCasAxsNyMFBpEN/s1600/DSC00345.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7FEG2735bx99pnwkaTpr3RpruJR1Q399zdIZ1w3-bNoLv9q4-y_0CZsZ6mnI3_VAtNVVHD7b2vDWPqy7Zze3MhOD72-sdSltPcqhvuj0q5U2yVtDeuQG67AQZYBTaFzCasAxsNyMFBpEN/s640/DSC00345.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Jutro jadę do domu. Prawie całe dwa dni! Naładować akumulatory. Odetchnąć.A rozmowa z mamą zawsze rozjaśnia kilka spraw. Kilka na milion ale zawsze coś.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-85866563859426777512015-07-28T07:36:00.002+02:002015-07-28T07:36:21.396+02:00Day off?Od pewnego czasu w moim osobistym słowniku zwrot "wolny dzień" zwyczajnie nie istnieje albo zdarza się cholernie rzadko. Jeśli aktualnie nie robię drinów w moim kochanym padbarze, to jestem na stażu. I odwrotnie. Czasem kończy się na tym, że śpię 4 h na dobę, czasem szczęścia mam więcej. I chociaż dzielenie mojego życia na dwa zupełnie różne zajęcia jest dość fascynujące, to obawiam się nadejścia dnia, w którym nastąpi kryzys psychiczno-fizyczny. Mimo wszystko fajnie było by móc odwiedzić rodzinny dom częściej niż co 2 miesiące. Wakacje w tym roku też sobie odpuściłam. A raczej życie odpuściło je sobie za mnie. Nie ma czasu, kasy i jeszcze raz pieniędzy. Weekendowy wyjazd to coś, czym muszę się zadowolić- i zrobię to cholera jasna choćbym miała pęknąć. Jedyne co mi pozostaję to łapać słońce na padbarowym dachu i wstając o świcie, powtarzać sobie do znudzenia: "w grobie się wyśpisz Kaśka". Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy nie przejąć stylu życia i systemu spania od Nikola Tesli. Szkoda, że wraz ze skróceniem długości snu się nie mądrzeje, byłby to dla mnie jakiś pożytek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwNSqVi8gogNFT7hbopecprqrKaQ82YrCgfn6H0n9DluOpLpSEsevosMK81hlFKXpr0FX4lwjGIsbZNzPkxnyv3dG_-2aaoFk8dso8GwesqzzgQYK5LXl_nKs_ebeFIxMDU6SN1dr94N2K/s1600/DSC00050.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwNSqVi8gogNFT7hbopecprqrKaQ82YrCgfn6H0n9DluOpLpSEsevosMK81hlFKXpr0FX4lwjGIsbZNzPkxnyv3dG_-2aaoFk8dso8GwesqzzgQYK5LXl_nKs_ebeFIxMDU6SN1dr94N2K/s640/DSC00050.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
mogę sobie tylko powspominać. damn :D</div>
<br />
życzę Wam więcej wypoczynku niż mam sama.<br />
adios.<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-22282977997526072002015-07-08T14:35:00.001+02:002015-07-08T14:35:30.542+02:00HIGH FIVE!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk97j0yWOcz7z1cVYf9IDGRHfJYjBxVkT4x_W67uPNFSmjCbjADd5xoAzgTmv4H69xE6ixrR6_IeRpKvMx3DSUzOPj0SAuvXXoeSAiqzv6u6RxOi6-JflTalhclkhx2yVhxxKutfmUWXXg/s1600/11695520_1002494113096667_6817004332912631570_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk97j0yWOcz7z1cVYf9IDGRHfJYjBxVkT4x_W67uPNFSmjCbjADd5xoAzgTmv4H69xE6ixrR6_IeRpKvMx3DSUzOPj0SAuvXXoeSAiqzv6u6RxOi6-JflTalhclkhx2yVhxxKutfmUWXXg/s640/11695520_1002494113096667_6817004332912631570_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvru_pmwJ_tuacncF3DGSLGpArGM0BM5gVsbKgCxTFJygO-oD6d0Sde8-5gSZpCaNfc6v6lzvGLd1JbXUzLbPtLPpn9VnDEh7Zw0Apg044ZzBtk-qcZSqOfsOVhgE2E0Ql0uRP6X1gUsWZ/s1600/11695034_1002493946430017_1426338630758949116_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="496" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvru_pmwJ_tuacncF3DGSLGpArGM0BM5gVsbKgCxTFJygO-oD6d0Sde8-5gSZpCaNfc6v6lzvGLd1JbXUzLbPtLPpn9VnDEh7Zw0Apg044ZzBtk-qcZSqOfsOVhgE2E0Ql0uRP6X1gUsWZ/s640/11695034_1002493946430017_1426338630758949116_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
OBRONIONA. high five!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
mam nadzieję, że moje życie odzyska teraz normalny bieg. co się nastresowałam to moje. wspomnień i tego co się nauczyłam nikt mi nie odbierze i to jest najważniejsze. te trzy lata oprócz wykształcenia dały mi coś więcej, coś czego nie zapomnę nigdy ;)</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-22623069597817203742015-06-28T16:02:00.001+02:002015-06-28T16:02:22.854+02:00To be or... fuck this shit.Dopadło i mnie zmęczenie materiału typowe dla końca semestru. I końca licencjatu moi mili. Obrona za jakieś 10 dni a ja mam huśtawkę nastrojów i raz się nią stresuje, a raz- olewam. Nieważne. <div>
<br /></div>
<div>
Męczy mnie bardziej to, że wszyscy bierzemy udział w tym bezsensownym czasem wyścigu szczurów. Bo coraz częściej to nie nasz wybór tylko przymus, bo chcemy godnie żyć. Jakkolwiek każdy z nas to "godne życie" sobie zinterpretuje. Coraz częściej bardzo ciężko podjąć decyzję, która byłaby w 100% tylko nasza. Nie podyktowana tylko rozsądkiem i opiniami setek ludzi, którzy ostatecznie nie powinni nas obchodzić. A obchodzą- niestety. Wszyscy dookoła mówią nam co jest dobre, a co złe. Czasami mam wrażenie, że posiadanie własnego zdania zanika gdzieś w drodze ewolucji. Tymczasem racja jest jak dupa- każdy ma swoją i chciałabym żeby to było tak proste. Pomijając to, że nawet w internecie wyrażenie własnego ( w dodatku odmiennego) zdania wywołuje burzę (żeby nie rzec: gównoburzę). Naprawdę ciężko jest nam słuchać tylko siebie. Zewsząd słyszę, że na studia to tylko na polibudę, katole to sekta, humaniści to debile, najlepszy klub to bezsenność, musisz mieć new balance'y- koniecznie, iphone'a i kindle'a, najlepsi faceci to "drwale", a ignorowanie całego świata fit to zbrodnia. Gubię się w tym wszystkim i czasami sama się zastanawiam czy nie wpadłam w pułapkę pt. "a co ludzie powiedzą?". Moje marzenia z przed 6 lat diametralnie różnią się od tych, które mam teraz. Co gorsza- nie jestem pewna czy teraz mam marzenia czy są to tylko suche cele do odhaczenia. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
Tymczasem idę skleić prezentację na obronę- <b><span style="font-family: 'Wingdings 2'; font-size: 36pt;"><span style="color: lime;">P</span></span></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-16581993524041334892015-05-28T01:03:00.002+02:002015-05-28T01:03:41.523+02:00VHS bijacz!Wzięłam się w końcu za ogarnięcie rodzinnego archiwum kaset VHS. Mniej więcej rok po moich narodzinach, tato kupił kamerę. Zabawka jak na tamte czasy przednia i rzekłabym, że do pozazdroszczenia. A, że w domu byłam najmłodsza- na początku filmowano głównie mnie. Lepszej pamiątki wymarzyć sobie nie mogłam. Teraz mam na taśmie dosłownie wszystko. Nagranie z każdych urodzin (aż do 6 lat), nagrania jak tańczę, śpiewam, płaczę, dłubię w nosie i robię siku. Miło też wiedzieć, że chociaż jako dziecko byłam urocza. Na początek zgrana tylko jedna kaseta z braku funduszy. Niestety nasze rodzinne video wyzionęło ducha dawno temu i muszę powierzyć przegrywanie profesjonalistom. Pozostaje czekać.<br />
<br />
W sobotę mój promotor zamierza złożyć podpisy na dokumentach do obrony. Staje się to wszystko przeraźliwie realistyczne. I zbliża się wielkimi krokami. Narazie jestem w fazie wyparcia.<br />
Btw: CO DALEJ Z MOIM ŻYCIEM? Zauważyłam, że jestem tak podświadomie zestresowana, że nie myślę o niczym innym. Dlatego niemożliwe staje się tez sklecenie jakiegokolwiek porządnego posta.<br />
<br />
Muszę ogarnąć dobry program do obróbki filmów. ktoś? coś?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP9b5g8d5WV4y3AT0z0ZWeJ0CKbjGuqczCYAJmyyvZYVgj9Ct6gt7kcNuOA09zyRtwUONaqJbV4q2V1OUhRWpBy7VhuI_A9wfYb6R9DdgE0tze1pVrdOHaZIyrmA25LRm-RHq6h735keDI/s1600/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.14.56_%255B2015.05.27_23.28.39%255D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP9b5g8d5WV4y3AT0z0ZWeJ0CKbjGuqczCYAJmyyvZYVgj9Ct6gt7kcNuOA09zyRtwUONaqJbV4q2V1OUhRWpBy7VhuI_A9wfYb6R9DdgE0tze1pVrdOHaZIyrmA25LRm-RHq6h735keDI/s320/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.14.56_%255B2015.05.27_23.28.39%255D.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm45Ebty5l0TVMmoM9Ru-f7yZYK7tqU-pkdJomagvGR8h8mpOg0S8tWucmmrOvp4BQmdFB3w2Aj9fB2au4ceDV7cy7scdBwwIuQgEFNGvAsQ_Tzd5AgamjFqa3W9m4x6UzAchAU2O5iFQS/s1600/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.30.27_%255B2015.05.27_23.41.31%255D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm45Ebty5l0TVMmoM9Ru-f7yZYK7tqU-pkdJomagvGR8h8mpOg0S8tWucmmrOvp4BQmdFB3w2Aj9fB2au4ceDV7cy7scdBwwIuQgEFNGvAsQ_Tzd5AgamjFqa3W9m4x6UzAchAU2O5iFQS/s320/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.30.27_%255B2015.05.27_23.41.31%255D.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhzirIymDWjmCigIaMpMFn_Q02n0RIh4HhbjW_3qX79hWnKTvxNN2Rq7NEimhGKXcsjPSKNaJRc6esttIPnrosqm9pImn7ZBqkaIkRoSL_nfbyun9x6pChS4Ic_eM099pVI52l7JHkqaGQ/s1600/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.44.27_%255B2015.05.28_00.02.53%255D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhzirIymDWjmCigIaMpMFn_Q02n0RIh4HhbjW_3qX79hWnKTvxNN2Rq7NEimhGKXcsjPSKNaJRc6esttIPnrosqm9pImn7ZBqkaIkRoSL_nfbyun9x6pChS4Ic_eM099pVI52l7JHkqaGQ/s320/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.44.27_%255B2015.05.28_00.02.53%255D.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUAaPclvXymi3N9NzV0_EsWrtK7HbGrPf9hTqvGPjdgNiYlkeW3lXQ97kMXxmDfIBRk02bE7g2RmDI6NpU6ESQ2I5_CsPdm3F8O1Ps5uYdrAI6N0VD44nFoDYc1zZRTPWdvLp5GueP_Ao8/s1600/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.48.23_%255B2015.05.28_00.06.43%255D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUAaPclvXymi3N9NzV0_EsWrtK7HbGrPf9hTqvGPjdgNiYlkeW3lXQ97kMXxmDfIBRk02bE7g2RmDI6NpU6ESQ2I5_CsPdm3F8O1Ps5uYdrAI6N0VD44nFoDYc1zZRTPWdvLp5GueP_Ao8/s320/VTS_01_0.IFO_snapshot_00.48.23_%255B2015.05.28_00.06.43%255D.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzT4CmsrSni8b9CuuS_0vfznYIDfrxEfJ21wdBjC6XQFblyzhb7xL5l94_zBDaLwY1HR6bD1fOkhuBWIutj2R5cHqj7wugvKTW_ackV9HiC5e3ZUbci6iZ9iAA4M0pyti9mWGsxyGYd4tx/s1600/VTS_01_0.IFO_snapshot_02.58.28_%255B2015.05.28_00.45.34%255D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzT4CmsrSni8b9CuuS_0vfznYIDfrxEfJ21wdBjC6XQFblyzhb7xL5l94_zBDaLwY1HR6bD1fOkhuBWIutj2R5cHqj7wugvKTW_ackV9HiC5e3ZUbci6iZ9iAA4M0pyti9mWGsxyGYd4tx/s320/VTS_01_0.IFO_snapshot_02.58.28_%255B2015.05.28_00.45.34%255D.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
dużo bym dała za tamtą beztroskę.</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-39092032881704587182015-04-30T15:08:00.002+02:002015-04-30T15:08:18.682+02:00Za komuny było lepiej ?!Niby mam czas ale dni jakieś takie krótkie. Od mojego "kochanego" promotora nie mogę się doprosić sprawdzenia mojego licencjatu. Wyjątkowo chciałam mieć wszystko ogarnięte wcześniej i wszystkie siły na niebie i Ziemi pokazują mi, że jednak tak nie będzie. Do końca życia będę dzieckiem ostatniej chwili. Amen.<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Był słoneczny dzień we Wrocławiu. Tak słoneczny, że kurtkę zostawiłam w domu, a na gołe ramiona zarzuciłam tylko sweterek. Błogość, wiatr we włosach i jakiś wyjazd studyjny z uczelni, który koniec końców okazał sie dnem. Chyba, że macie jakąś inną nazwę na szwendanie się z jedną z dwóch pracownic maleńkiej firmy spedycyjnej od jeszcze mniejszego "magazynu" wyglądającego jak zbiór przypadkowych rzeczy znalezionych do biura tej Pani. Dowiedziałam się tylko tyle, że jeśli bardzo chcielibyśmy podjąć tam pracę mogą nam zaproponować najniższą krajową. Ta wiedza była mi niezbędna. Ale pomińmy to przykre zmarnowanie pięknego przedpołudnia. Wracaliśmy taxówkami. Trójka moich towarzyszy wysiadła wcześniej, a ja spędziłam resztę podróży na miałkiej rozmowie z panem taksówkarzem. "A co wy tam robili na tym lotnisku?" No to tłumaczę, że chcieliśmy to i tamto i zobaczyć. Pan machnął ręką, walnął tekstem, że nie sztuka studiować tylko znaleźć po tym pracę i zakończył zgrabną puentą, że "ja też bym się mógł zapisać nawet teraz". Przytaknęłam dla świętego spokoju i miałam nadzieję szybko założyć słuchawki. Nie zdążyłam. Niestety. Zaoszczędziłoby mi to zdrowia. Pan westchnął i walnął tekstem, którego zdzierżyć nie mogę, niezależnie od tego z czyich pada ust. "A wie Pani, mówią, że za komuny źle było. A ja myślę, że lepiej było!". Straciłam resztki chęci porozmawiania z tym oto Panem i cieszyłam się, że byliśmy na miejscu. Wszelkie pochwały komunizmu i tamtych czasów mnie przerażają. Nie przeżyłam tego, to prawda, nawet nie "liznęłam". Ale czytam sporo i słucham zasadniczo też nie najgorzej. Słuchałam babci, która opowiadała takie rzeczy, że się w głowie nie mieści. I słucham opowieści taty, którego milicja zwinęła "bo tak". Bieda, żarcie, ubrania, buty na kartki i jeden wózek dziecięcy w sklepie raz na pół roku. Godzina policyjna, pałowanie, "ścieżka zdrowia", propaganda. Tak, faktycznie. To musiał byc mega fun ! A tak poza tym ale w temacie- polecam film zrobiony jako dokument o komunistycznej Polsce w dzisiejszych czssach. Ni cholera nie pamiętam tytułu ale warto. I poczytajcie trochę, zanim się ostatecznie ze mną nie zgodzicie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-33779128171512682132015-04-19T15:38:00.000+02:002015-04-19T15:38:02.344+02:00Siostrzenice na propsie!Cześć i czołem !<br />
<br />
W piątkowe popołudnie odebrałam moje dwie urocze siostrzenice z dworca PKS. Tego tymczasowego, co wiązało się z tym, że zanim je odebrałam musiałam ogarnąć jakieś miejsce na moją krewetę. Po 15 minutach się udało- na płatnym parkingu :D Nieważne. W piątek wyszalałyśmy się w aquaparku i padłyśmy jak muchy grzecznie o 22. W sobotę obejrzałam disney'owskiego Kopciuszka, którego serdecznie polecam. Disney zawsze spoko. A później już tylko jedzeniowe grzechy typu KFC, karty i zgadywanie postaci z bajek. Cofnęłam się 12 lat wstecz i to było cudowne. I walić to, że popłynęłam troszkę z kasą. Nie żałuje absolutnie niczego. A uśmiech i to, że mogę je mieć chociaż co jakiś czas na wyłączność- jest piękne. Po ostatnich wydarzeniach coraz bardziej doecniam proste przyjemności, a cała powierzchowność traci całkowicie znaczenie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo-5So87dq-0Dh5bxWPipKPW5KBf0fjiMkgkrdvmD-zUTvoNQL8B5PhtxJjw3Fdfw0Ya6SRQxf69smlx6WnDlq9UgAuTRJi6OrCTLVB4lTbAZNibLON7WzuEk07AJIh8Zm1uUehJUTVrPI/s1600/unnamed.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo-5So87dq-0Dh5bxWPipKPW5KBf0fjiMkgkrdvmD-zUTvoNQL8B5PhtxJjw3Fdfw0Ya6SRQxf69smlx6WnDlq9UgAuTRJi6OrCTLVB4lTbAZNibLON7WzuEk07AJIh8Zm1uUehJUTVrPI/s1600/unnamed.jpg" height="213" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8UgcU2sSfN_B9Eqz0fTyNa6_PsRrspwVf2o9tBRdkYdcyKC4usCmzvCUF12mAdQrIQyPHq_bvjiJMF5eUGZat_yPbrSle__RpcSf2DRoSEP-JY-CwpWRu9BKREat3PfYbf9BRDCloMFVw/s1600/unnamed+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8UgcU2sSfN_B9Eqz0fTyNa6_PsRrspwVf2o9tBRdkYdcyKC4usCmzvCUF12mAdQrIQyPHq_bvjiJMF5eUGZat_yPbrSle__RpcSf2DRoSEP-JY-CwpWRu9BKREat3PfYbf9BRDCloMFVw/s1600/unnamed+(1).jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5SA6ArE9Zbfof7meqf_KCSLdIw3kd7teIgrDttz9_hFx9LwWdWuSN2_yoK7YgW9XZuIUmqqfnhbrBaL7RLuPAga8Rnk8t5U1PqRCNkm_SsyJ37j_xN38UUewr-tJK9Vd20E2KbxEMsyDi/s1600/VIDEO0068.mp4" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5SA6ArE9Zbfof7meqf_KCSLdIw3kd7teIgrDttz9_hFx9LwWdWuSN2_yoK7YgW9XZuIUmqqfnhbrBaL7RLuPAga8Rnk8t5U1PqRCNkm_SsyJ37j_xN38UUewr-tJK9Vd20E2KbxEMsyDi/s1600/VIDEO0068.mp4" height="400" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr7cRFSO44_nLz8PS0ZyVVNsnfLAhWsqVttFBJbeF0J-JGYpUATmGToFai0lLw4XFEWjLhDYrxse727g5ZaqvUpPnt_C-pP1CJoQqmFM3nu6PxzQmpsl8TJixLAp33xhXZzh_Vo5CkNMDy/s1600/DSC00027.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr7cRFSO44_nLz8PS0ZyVVNsnfLAhWsqVttFBJbeF0J-JGYpUATmGToFai0lLw4XFEWjLhDYrxse727g5ZaqvUpPnt_C-pP1CJoQqmFM3nu6PxzQmpsl8TJixLAp33xhXZzh_Vo5CkNMDy/s1600/DSC00027.JPG" height="640" width="444" /></a></div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsuHcTvHMB_44xzmI55AVjDUSbMeRqepY5KsAlXQIunHwau5bHWH0ZVuFA2t7SJzw0ykf2wUYWTBeg0rtwOfbt3jR3Row6ulUQu0foHmUF91c6DZPc5uI6gTztroCqbNG9g-582qVenG4k/s1600/DSC00015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsuHcTvHMB_44xzmI55AVjDUSbMeRqepY5KsAlXQIunHwau5bHWH0ZVuFA2t7SJzw0ykf2wUYWTBeg0rtwOfbt3jR3Row6ulUQu0foHmUF91c6DZPc5uI6gTztroCqbNG9g-582qVenG4k/s1600/DSC00015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsuHcTvHMB_44xzmI55AVjDUSbMeRqepY5KsAlXQIunHwau5bHWH0ZVuFA2t7SJzw0ykf2wUYWTBeg0rtwOfbt3jR3Row6ulUQu0foHmUF91c6DZPc5uI6gTztroCqbNG9g-582qVenG4k/s1600/DSC00015.JPG" height="640" width="436" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-55210670088771340532015-04-13T00:58:00.001+02:002015-04-13T00:58:18.710+02:00Ulica KrótkaOd dwóch dni pogoda nas rozpieszcza. Gołe kostki, tylko jeden długi rękaw i słońce we włosach. Iście poetycko. Zatem jutro pewnie jebnie deszczem. Skąd ten pesymizm ? Otóż jutro rano mam zaplanowaną wizytę na siłowni, a wieczorem praca, więc na bank z nieba poleją się hektolitry wody, jak tylko wyściubie swój zgrabny nos z mieszkania. Ewentualnie jakiś mały huragan, wywracający parasole na druga stronę.Oprócz tego, że od czasu do czasu coś tam mi się udaję i, że generalnie moje życie jednak nie jest ciągłym pasmem niepowodzeń- jestem mniej więcej w 20% frajerką. Zwyczajnie daje się robić ludziom w konia. Jak nie jednemu, to drugiemu. Kurwa, serio. Naiwność na levelu 99. I już nie wiem tylko czy mam z tym walczyć czy do końca zaakceptować. Jeden plus jest tego wszystkiego- dupa jest coraz bardziej twarda.<br />
<br />
A propos "mojego" mieszkania. Wszyscy śpią, a ja z nogami na stołku zwyczajnie próbuje przywołać uczucie senności. Narazie bezskutecznie. Ostatnimi czasy, zapomniałam jak bardzo lubię moje nocne posiedzenia. Zaczynając od tego, że wszystkie moje najlepsze referaty, opowiadanie do licealnego rocznika, praca maturalna, a teraz również licencjat powstawały właśnie nocą, aż po fakt, że w nocy wszystko staje się jakieś łatwiejsze i mimo wszystko bardziej przejrzyste. Zatopiona w wysiedzianą już trochę kanapę mam ten komfort, którego tak bardzo brak mi czasem między ludźmi. Oprócz tego, że marzną mi stopy, jest idealnie. Nieustanne brzęczenie pompy, co typowe dla blokowisk przypomina mi mój dom, w którym stawiałam pierwsze kroki. Mieszkałam na blokowisku. Typowym komunistycznym, który wyrósł na Strońskiej polanie wraz z budową nowych zakładów pracy.Nudny budynek z szarych, betonowych płyt, z blaszanym dachem i identycznymi na całym osiedlu, drewnianymi balkonami. Mieszkaliśmy w piątke. Mamcia, Tatko, Siostra, Brat i ja- obsmarkany, najmłodszy berbeć. Przedpokój cały wyłożony piękną jak na tamte czasy boazerią,pod sufitem pawlacz, a na podłodze gumolit (jak wszędzie) i okrągły dywan z wzorem, który przyprawiał o mdłości, gdy się na niego za dużo patrzyło. W "dużym pokoju" czarna meblościanka na wysoki połysk, na niej telewizor, mega nowoczesna wieża stereo!, a na wszystkich półkach oczywiście kryształy. Narożnik z czarnym, a później bladozielonym obiciem. A przed nim królowa polskich salonów- rozkładana i regulowana na wysokość, ława z płytkami. Oczywiście w dalszym ciągu gumolit i czarno- czerwony, owalny dywan z frędzelkami, które namiętnie próbowałam powyrywać. Czasem z wyjątkowo dobrym skutkiem. Swoją drogą lubiłam też obrywać tapetę ze ścian. Właśnie! Wszędzie tapety, a w łazience niebieskie kafelki, nad wanną- regulowane sznurki na pranie. Do tego ciasna kuchnia, z brązową kuchenką "ewą". Pokój mojego rodzeństwa, do którego z biegiem czasu- wstęp miałam tylko raz na jakiś czas. Siostra zaczęła spotykać się z chłopakami, a brat znikał gdzieś wieczorami coraz częściej z słuchawkami na uszach i w biało-granatowym snapbacku na głowie. W głowie mam urywki jak siędzę siostrze na plecach, wcinam śmietankę do kawy w proszku i bawię się długimi, pięknymi włosami siostry. Albo siedząc po turecku wkładam kolejną kasetę do magnetofonu brata i śpiewam po swojemu amerykańskie rapsy. W pisaniu najpiękniejsze jest to, że nigdy nie wiesz dokąd Cię zaprowadzi. Czytając to wszystko jestem w szoku ile szczegółów może zapamiętać mała, blond łepetyna. A ile jeszcze siedzi głęboko w mojej głowie, nawet nie chce sobie wyobrażać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGNtahLoiXQmBAtro5Q1XYCSBJJIFayrN78vUXF7Uzb1Smgt6szkKsy3galvkU-tjKKTikixopWi0ZgUgDwlr_jdK85OUAIOBVU4o2zrQ8f-Op7aGZUfi0-jd0ZwT-v9pBaZmHPfV389ip/s1600/DSC00532.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGNtahLoiXQmBAtro5Q1XYCSBJJIFayrN78vUXF7Uzb1Smgt6szkKsy3galvkU-tjKKTikixopWi0ZgUgDwlr_jdK85OUAIOBVU4o2zrQ8f-Op7aGZUfi0-jd0ZwT-v9pBaZmHPfV389ip/s1600/DSC00532.JPG" height="320" width="208" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge38rHQMMZvqlZ8CbnHdlTE2U8g-cOl2XJD0VKvFgJkyEl-iI37_ik5Bg91WHTUSaNombg16iUysgc4-osLzWaKs6gNYwMY3SiTgwg1NJ3dtPTxj9cPs22QpDjPkh6nVflwvNGQ-Zf5v0-/s1600/DSC00533.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge38rHQMMZvqlZ8CbnHdlTE2U8g-cOl2XJD0VKvFgJkyEl-iI37_ik5Bg91WHTUSaNombg16iUysgc4-osLzWaKs6gNYwMY3SiTgwg1NJ3dtPTxj9cPs22QpDjPkh6nVflwvNGQ-Zf5v0-/s1600/DSC00533.JPG" height="320" width="192" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoR3MmteJTzqgvXFZLer13WY9dPStjWjcH3G-FJ3bnfJ7NUfbHsQVOPRPBtvCab-9gVmqFE2wI-HJNRQisjt6vDcJpcffhkOOgT-GaacxEazXpb0SsCr8wq-xE265c1dA7fIxTgGLIFUad/s1600/DSC00538.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoR3MmteJTzqgvXFZLer13WY9dPStjWjcH3G-FJ3bnfJ7NUfbHsQVOPRPBtvCab-9gVmqFE2wI-HJNRQisjt6vDcJpcffhkOOgT-GaacxEazXpb0SsCr8wq-xE265c1dA7fIxTgGLIFUad/s1600/DSC00538.JPG" height="320" width="212" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSH4LAfg_W1MhCBQizCjyYMURmvbWCSV9xsMqfY3aUAwWYTL3FnxY0ej1y9GGJ1olfIzoQLDd6XGhZzJ1Oi7J6M8f0KVDp8irB-OYZFM192vun_PWRbXfTNfy8Q1t_L79iMjGX02x7CPeQ/s1600/DSC00534.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSH4LAfg_W1MhCBQizCjyYMURmvbWCSV9xsMqfY3aUAwWYTL3FnxY0ej1y9GGJ1olfIzoQLDd6XGhZzJ1Oi7J6M8f0KVDp8irB-OYZFM192vun_PWRbXfTNfy8Q1t_L79iMjGX02x7CPeQ/s1600/DSC00534.JPG" height="393" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPK-TLkxCIf0m5M2hWSyorhRJG_s7QIBd9eJ14Cvlb1AL7wSoOQXxpOQbz8sauAv1UKJlYreIcwPARj7ZwRp6XpobwdsHu9jv7JCFP1LibcCY6OOsnYgZslQyP1qhov8eTVgwO3GB9E_lc/s1600/DSC00535.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPK-TLkxCIf0m5M2hWSyorhRJG_s7QIBd9eJ14Cvlb1AL7wSoOQXxpOQbz8sauAv1UKJlYreIcwPARj7ZwRp6XpobwdsHu9jv7JCFP1LibcCY6OOsnYgZslQyP1qhov8eTVgwO3GB9E_lc/s1600/DSC00535.JPG" height="428" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOdIQ8PIhp4n4_dj7C6CVEYKSBl7sCooYcyWMZZq4OLWKSZfGH25X-y0LCJ5BDnypaurXwbuNo2J-fJnK3fizuKFvE6XQ7UtLppuJJaXgTREj1KCA3i-PymTQKQ4h7M8EH6riJjz1j_O6X/s1600/DSC00539.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOdIQ8PIhp4n4_dj7C6CVEYKSBl7sCooYcyWMZZq4OLWKSZfGH25X-y0LCJ5BDnypaurXwbuNo2J-fJnK3fizuKFvE6XQ7UtLppuJJaXgTREj1KCA3i-PymTQKQ4h7M8EH6riJjz1j_O6X/s1600/DSC00539.JPG" height="640" width="512" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
Wszystkich, którzy umęczeni dotrwali do końca (w co wątpię)- witajcie w moim świecie.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-36639550724894447102015-03-25T00:15:00.002+01:002015-03-25T00:15:22.180+01:0022<div style="text-align: justify;">
Właśnie skończyłam 22 lata. I jedyne na co mam teraz ochotę to zanurzyć się po uszy w wannie i nie wychodzić, dopóki to wszystko nie minie. Moje myśli to mieszanka niedowierzania, smutku i gniewu. Nie jestem w stanie uwierzyć w to, że śmierć tak strasznie pogrywa sobie z moją rodziną. W ciągu 4 miesięcy pożegnaliśmy 3 osoby. Znowu jak przez mgłę, wypita poranna kawa. Wyjątkowo długa droga z Wrocławia. Czarne garnitury. Mokre chusteczki. Zapuchnięte oczy. Ściśnięte gardło. Moja kochana mama wtula się we mnie jak dziecko. A ja wchodząc na moment w jej rolę- wycieram jej łzy i całuje w czoło. Nie mogę już na to patrzeć. Jak z pięknych oczu mojej mamy, lecą łzy. I mam za złe. Nie wiem tylko do końca komu. Bogu ? Nie chcę nawet wiedzieć co czuje ktoś, kto stracił matkę, a kilka miesięcy później-brata. A moja kochana M? niknie w oczach i przelewa mi się przez ręce. Delikatna, krucha i wrażliwa. I szarpie mnie gniew. Jestem kurewsko zła na samą siebie, że nie potrafię jej teraz pomóc. Jak boli, kiedy tracisz ojca ? Jeżeli to miała być jakaś lekcja- to chyba już do wszystkich dotarło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A pokój babci, dalej koi zmysły delikatnym jej zapachem...</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-21791790549692179152015-03-17T12:21:00.003+01:002015-03-17T12:21:29.436+01:00Rise of the Sun.... memories?Bywa różnie. Bardzo różnie. Jednego dnia jestem maksymalnie zadowolona ze swojego życia. Np ostatni weekend. Całe dwa dni w domu. Biegające kochane dzieciaki, rodzice, tradycyjne niedzielne "nicnierobienie". Drugiego- mam ochotę zapaść się pod ziemię, przygnieciona ciężkim piżmem średnio fajnych uczuć. Dziś jest ten drugi. Ale zafunduje sobie mała sesję automasochizmu. Nie ukrywam czym natchniona...Może i nie wyglądam ale czasem mam niewyparzoną gębę. Moja mama wie o tym najlepiej i z resztą nie od dziś. Czasem mówię za dużo, czasem za mało, za ostro, a czasem zupełnie nie powinnam wypowiadać się na dany temat. Ale niestety albo i stety tak już mam. Jednego tylko nie jestem w stanie przełknąć. Ale o tym zaraz. Od 18-stki życie dość ostro uczy mnie, że trzeba doceniać ludzi. Oprócz tych delikatniejszych lekcji, nie omijają mnie też te ostateczne. Których odwrócić się nie da. Trzeba je w sobie po prostu przeżyć. Najpierw straciłam chrzestnego, a niedawno- ukochaną Babcie. I nie piszę tego po to, żeby ktoś mi współczuł. Z resztą w sumie nie łudzę się już często na ludzkie uczucia. Te gorzkie lekcje uczą najostrzej, najboleśniej i cholernie mocno godzą w serce ale są też najskuteczniejsze. Nie da się ukryć. Mam wady. Cholernie dużo. Ale jednego nie dam sobie wmówić. Bo gdy tak dobitnie nauczysz się, że nie wolno lekceważyć żadnego człowieka, który był blisko, nieważne ile, w jaki sposób- tego błędu już nie popełnisz. Mi potrzeba było czasu żeby do tego dojść- to prawda. Szkoda, bo przez moją głupotę musiało upłynąć trochę czasu, przelało się trochę łez i zerwało kilka więzi. Ale tak już musi być. Bo przecież uczymy się na błędach. A ja- uczyć się nie przestaje.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkGatIDLOAwBxhFMzHrcuVTcka1vrUFYGkBmSWj5xeuvWeazQzfHgVrMZJczBlMPV5-TQ5D74whtKBz9AR0rWRQTtmmpY95kmpqq2FuQKIFjsDu92eCazU3iJxaNgJbbfRXBmA5D_IMx_L/s1600/_MG_2608.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkGatIDLOAwBxhFMzHrcuVTcka1vrUFYGkBmSWj5xeuvWeazQzfHgVrMZJczBlMPV5-TQ5D74whtKBz9AR0rWRQTtmmpY95kmpqq2FuQKIFjsDu92eCazU3iJxaNgJbbfRXBmA5D_IMx_L/s1600/_MG_2608.JPG" height="179" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: xx-small;">Ma ktoś doświadczenie ze skokami w firmie DreamJump? </span><br />
<span style="font-size: xx-small;">Bardzo chciałabym spróbować, a nie wiem czy warto.</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-34832628795057165062015-03-07T15:28:00.001+01:002015-03-07T15:28:49.103+01:00Mam ochote dac im rubla<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZXnF88_7btTq3mGhJP89yXRBeZFRhk-Hegz7CfPGQmPXyUv6WVTYnx1PxkmGIOyr7I9aSnaLGAqpSNSQo-SXmANTxcnJOctF74i__g7_yh2Bhk-NCFAyxG_srDm1VdhhOGDqEfrUZDYd2/s1600/3758eee3b8295bfef6f65f70e57b12c1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZXnF88_7btTq3mGhJP89yXRBeZFRhk-Hegz7CfPGQmPXyUv6WVTYnx1PxkmGIOyr7I9aSnaLGAqpSNSQo-SXmANTxcnJOctF74i__g7_yh2Bhk-NCFAyxG_srDm1VdhhOGDqEfrUZDYd2/s1600/3758eee3b8295bfef6f65f70e57b12c1.jpg" height="388" width="640" /></a></div>
Ot co !<br />
<br />
Kończy się pisać AŻ drugi rozdział licencjatu. To i tak nie najgorzej biorąc po uwagę fakt, że jak zawsze na początku jakiegokolwiek nowego zadania muszę wznosić pod niebiosa lament pod tytułem "nie dam rady", "jestem głupia, pusta, tępa...", "nie zdąże" albo koniec końców "idę się zabić". Jak widać dalej żyje. "Stety" albo i niestety. I mimo, że w moim małym czarnym świecie zaczyna się znowu przejaśniać- wciąż trochę się boje, że ta metaforyczna bańka mydlana w końcu jebnie z impetem, zostawiając tylko mokrą, klejącą i nieprzyjemną plamę . Bo za każdym razem przekonuje się jak słabo w dalszym ciągu radzę sobie z przeszłością i z własna samooceną, czyli z teraźniejszością też. I tak już pewnie będzie do usranej śmierci. Pewności siebie nie dostałam w genach, I nie nauczyłam się jej dalej mimo ponad 20 lat na karku. Mimo wszystko, jestem też wdzięczna mamie i tacie za to, że nie wpierali mi od małego, że jestem najgenialniejszym dzieckiem świata. I nie zrozumiem ludzi , którzy tak robią- nigdy. Wsparcie, zdrowa motywacja- tego miałam pod dostatkiem, zawsze z maminym zastrzeżeniem, że nie jestem sama na świecie i nigdy nie można stawiać się wyżej od kogokolwiek. Ale miałam też z czasem w moim otoczeniu pod dostatkiem ludzi wychowanych pod hasłem "jestem najlepszy we wszystkim" i niezbyt miło wspominam każdą z tych osób. Co gorsze, na początku myślałam, że to tylko taka poza. Wiecie- trzeba mieć jakąś twarz przed obcymi, trzeba grać jeśli chcesz być twardym i uchodzić za zajebistego. Niestety koniec końców okazywało się, że to nie gra. Oni tacy byli. I są Przesiąknięci do szpiku kości świadomością, że stoją w wyimaginowanej hierarchii wyżej niż inni. Swoją drogą ciekawie byłoby zobaczyć ich wszystkich razem. Skumplowali by się czy pozagryzali ? :)<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-76059875928067978902015-02-26T19:59:00.002+01:002015-02-26T19:59:43.989+01:00Hater!W takie dni jak te nienawidzę ludzi bardzo. I może nawet bardziej niż kilka lat temu, kiedy mówiłam "kochanie" do zupełnie innego człowieka. Może dlatego, że teraz znam ich więcej. Więcej życiorysów, charakterów, wymieszanych historii. Może czasem używam za ostrych słów. Wybacz. Już tak mam. Lubię mówić dobitnie i tak, żeby dotarło. Mam wstręt do niedomówień i do tego jak ktoś stawia mnie na bardzo niepewnym gruncie. No nienawidzę. Mimo wpieprzenia (bo nie można tego inaczej nazwać) całej białej milki. Nie pomogła. Nienawidzę wiecznie skwaszonych panien i proelowyluzowanych chłopców. I klnących na potęgę 14-latków, bo "przecież kurwa nie starczy mi na browara". I tego, że w tym stanie najbardziej nienawidzę swoich wszystkich cech. Zaczynając od grubych nóg, poprzez niecierpliwość aż po nawracający wciąż brak pewności siebie. Nienawidzę mojego sąsiada, który gdy tylko głośniki wypuszczą z siebie trzy dźwięki- już jest przed drzwiami, gwałci dzwonek swoimi poirytowanymi palcami i z okropnym grymasem na twarzy "żąda ciszy i spokoju". Nienawidzę kiedy ludzie obiecują mi coś, po czym zapominają nie tylko o sprawie, ale też całkowicie o moim istnieniu. Walcie się serdecznie moi mili. Nienawidzę tego całego pustego lansu, wywołującego wręcz odruch wymiotny. Nienawidzę swojej naiwności, która wciąż króluje w moim życiu. Raz za razem. Nienawidzę swojego nienawidzenia z całego serducha. Albo kurwa potrzebuje lata albo wódki. Albo tego i tego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDRutMDXO9A1ka7YhyphenhyphenZFe-7QIktMFfjdOTXOnN4Ni9AFts96NKDprfis_WsyODtfXVGTBX7WkFo3R6Miizmi8NUZ87TUAnFjSiY3tD9Sw_cxucP5WdoHklASCUgcALBoDPzYha7aTAxz_R/s1600/DSC00107.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDRutMDXO9A1ka7YhyphenhyphenZFe-7QIktMFfjdOTXOnN4Ni9AFts96NKDprfis_WsyODtfXVGTBX7WkFo3R6Miizmi8NUZ87TUAnFjSiY3tD9Sw_cxucP5WdoHklASCUgcALBoDPzYha7aTAxz_R/s1600/DSC00107.JPG" height="400" width="245" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>"Kilka razy w roku mam taki dzień, </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>że chciałbym by wszystkim wokół na łeb pospadały gwiazdy"</b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-75679700489862959712015-02-16T02:43:00.001+01:002015-02-16T02:43:20.281+01:00<div style="text-align: justify;">
Odłożyłam książkę. Kupiłam ją przedwczoraj i okazuje się, że juz prawie skończyłam Oczy mam zamglone i muszę mocno mrużyć oczy żeby wyostrzyć litery. To za chwilę minie. Próbowałam na siłę przycisnąć głowę do poduszki. Ale wszystko mnie dzisiaj drażni. Nie mogę spać. Po raz setny przeglądam zdjęcia ze swojego starego photobloga, na którym ostatni wpis pojawił się jakieś 3 lata temu. Taaak. Byłam jedna z tych dziewczyn, które powierzało temu portalowi prawie całe swoje życie. Swoją drogą kiedyś wystarczył mi photoblog. teraz jest facebook, instagram i blogspot. I tak naprawdę nie wiem co jest gorsze. Ale nie o tym chciałam. Przeglądając wpisy, dotarło do mnie nie tylko to, jak bardzo się zmieniłam. Ale też to jak bardzo słaba była moja walka o spełnianie marzeń i celów, jakie sobie wyznaczyłam. W pierwszej liceum ustaliłam sobie pewne punkty, do których miałam dążyć. I z perspektywy czasu, z przerażeniem stwierdzam, że żadnego z nich nie spełniłam. Mogę to sobie tłumaczyć moją naiwnością, młodym wiekiem i tym, że tak naprawdę ciągle się wszystko zmienia. Ale jednocześnie przeraziło mnie to jak łatwo i szybko zapomniałam o swoich marzeniach. To jest jedna z podstawowych rzeczy, które wkurzają mnie w tym dorosłym życiu. Bo liczy się już tylko pozycja w społeczeństwie, samochód i ilość zer na koncie. A od marzeń powstrzymują Cię raty za mieszkanie. I musisz pamiętać, że już nigdy nie będziesz wolny. Jak wtedy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6-MRRGG_p1Dktt_cr9Ei_ZmnZUb03tnfs387QvKkix7Eg18iu330k-VcaooeZ82rkb0yBbYrt38utlo_cM5IwRNPZqNOEG9L6R1M6rt5grg0WHklIqsHtgjyoHErubH6-jYtcpkj5Sg_x/s1600/70688024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6-MRRGG_p1Dktt_cr9Ei_ZmnZUb03tnfs387QvKkix7Eg18iu330k-VcaooeZ82rkb0yBbYrt38utlo_cM5IwRNPZqNOEG9L6R1M6rt5grg0WHklIqsHtgjyoHErubH6-jYtcpkj5Sg_x/s1600/70688024.jpg" height="404" width="640" /></a></div>
<div>
<br /><div>
<br /></div>
<div>
<br /><div>
<br /></div>
<div>
A moja nowa praca ? Nie narzekam.</div>
<div>
Wielkość napiwku rośnie wprost proporcjonalnie wraz z wielkością dekoltu </div>
<div>
i wzrasta wraz z upływającym czasem oraz ilością promili we krwi.</div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9038568195699266723.post-59252964485164788042015-02-12T14:00:00.003+01:002015-02-12T14:48:16.331+01:00smutny czwartek<div style="text-align: justify;">
Na początek z tego miejsca, chciałabym szczerze pozdrowić wszystkich kolegów z klasy B, SP im. Bohaterów Westerplatte w Stroniu Śl, w latach 2000-2006, którzy nazywali mnie swego czasu "pączkiem". Tak więc dziś mój dzień ! A wspomnienia z tamtych lat są słodkie, mimo, że zdecydowanie bardziej wolałam być "Xeną" : D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Swoją drogą przez moje zapatrzenie na uczelnie, zajęcia, pracę, pranie, sprzątanie, gotowanie i inne zapomniałam jak bardzo lubiłam kiedyś pływać. Był też czas kiedy byłam w szkolnej sekcji pływackiej. Bez szczególnych osiągnięć. Nie liczcie absolutnie na opowieści o złotych medalach i sypiących się z sufitu złotym confetti. Ale zawsze. Wczoraj odwiedziłam wrocławskie Redeco po raz drugi i muszę powiedzieć, że sprawia mi to ogromną frajdę. A i moje ciało zgodnie z duszą stwierdziło,że mi to nie zaszkodzi. A wręcz przeciwnie. Jednak sama bym pewnie nie zaczęła i jestem ogromnie wdzięczna mojej współlokatorce, że mnie namówiła. A jeśli o tym mowa... Wciąż trochę się boję. Niby odbudowałam zaufanie. I myślę też, że gdyby teraz nagle coś się zepsuło chyba bym się załamała. Jestem niesamowicie ufna. Czyt. jestem kretynką, która nawet jak ktoś ją zrani milion razy, wybacza i daję Ci czystą kartę i nie chowa urazy. Ale zostawię to. Niech żyję własnym życiem, zobaczymy co będzie. Mam twardszą dupę, więc w razie czego- wytrzymam. A narazie trzymam kciuki i chciałabym mocno, żeby tak zostało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyny minus tego dnia, to cholernie ściśnięte z żalu gardło.I zaszklone oczy. Kolejny raz. Najlepsze pączki na świecie, robiła moja babcia. Małe, zgrabne, z domową marmoladą. I tylko jej delikatne ręce mogły stworzyć takie pyszności. Nie wiem czy będzie taki czas kiedy mówiąc o niej, nie popłyną łzy. I tak naprawdę chyba wciąż nie chce wierzyć, że już jej z nami nie ma. Od czasu pogrzebu, nie byłam na cmentarzu ani razu. Jestem okropna ? Może. Mówcie co chcecie. Ale tak cholernie boje się zobaczyć jej imię wyryte na tym zimnym kamieniu, że będę to odwlekać ile tylko będzie można. Jestem cholernym tchórzem, ale nie pozbawionym serca. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitmrgZSxO4Ir2upaWmqObF9DE0KejkrFLXvhknKFQqRiolrOSR3aAadxDoJpGAaD3StquEk14m9fyjXSokVk3H9wxNV3daIhmQEU8fzRTMLFwt3gmOVdaLtONvBtZBwE-8Ul9RlLFXQdQY/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitmrgZSxO4Ir2upaWmqObF9DE0KejkrFLXvhknKFQqRiolrOSR3aAadxDoJpGAaD3StquEk14m9fyjXSokVk3H9wxNV3daIhmQEU8fzRTMLFwt3gmOVdaLtONvBtZBwE-8Ul9RlLFXQdQY/s1600/5.jpg" height="438" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
od lewej: ja i Magda. i wszystko było tak cholernie łatwe.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11756231085812667359noreply@blogger.com0