poniedziałek, 24 listopada 2014

A człowieka coraz mniej ?

Uśmiecham się na zewnątrz. Wewnątrz rozlatuje się na kawałki. W minionym tygodniu razem z Babcią- umarła cząstka mnie. I kiedy jestem wśród ludzi, chyba czerpię ich energię, zapominam, na chwilkę, choćby na sekundę. Jakoś żyję, resztką sił. Mamę zostawiłam w domu. Z takim samym problemem jak mój. Gorzej gdy wracam do mieszkania. A tu? Pustka. Wszystkie drzwi zamknięte. Wszystkie głowy obrócone tylko na swoje sprawy. Tyle ludzi, a człowieka coraz mniej. Gdzie popełniłam błąd rozdając swoje szczere uczucia innym, że teraz nie mam wzajemności ? Gdzie to COŚ, co kiedyś nazywałam zrozumieniem i współczuciem? Potrzebuję tylko ludzkiego ciepła. Nigdy nie myślałam, że to tak wiele.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz