czwartek, 12 lutego 2015

smutny czwartek

Na początek z tego miejsca, chciałabym szczerze pozdrowić wszystkich kolegów z klasy B, SP im. Bohaterów Westerplatte w Stroniu Śl, w latach 2000-2006, którzy nazywali mnie swego czasu "pączkiem". Tak więc dziś mój dzień ! A wspomnienia z tamtych lat są słodkie, mimo, że zdecydowanie bardziej wolałam być "Xeną" : D


Swoją drogą przez moje zapatrzenie na uczelnie, zajęcia, pracę, pranie, sprzątanie, gotowanie i inne zapomniałam jak bardzo lubiłam kiedyś pływać. Był też czas kiedy byłam w szkolnej sekcji pływackiej. Bez szczególnych osiągnięć. Nie liczcie absolutnie na opowieści o złotych medalach i sypiących się z sufitu złotym confetti. Ale zawsze. Wczoraj odwiedziłam wrocławskie Redeco po raz drugi i muszę powiedzieć, że sprawia mi to ogromną frajdę. A i moje ciało zgodnie z duszą stwierdziło,że mi to nie zaszkodzi. A wręcz przeciwnie. Jednak sama bym pewnie nie zaczęła i jestem ogromnie wdzięczna mojej współlokatorce, że mnie namówiła. A jeśli o tym mowa... Wciąż trochę się boję. Niby odbudowałam zaufanie. I myślę też, że gdyby teraz nagle coś się zepsuło chyba bym się załamała. Jestem niesamowicie ufna. Czyt. jestem kretynką, która nawet jak ktoś ją zrani milion razy, wybacza i daję Ci czystą kartę i nie chowa urazy. Ale zostawię to. Niech żyję własnym życiem, zobaczymy co będzie. Mam twardszą dupę, więc w razie czego- wytrzymam. A narazie trzymam kciuki i chciałabym mocno, żeby tak zostało.


Jedyny minus tego dnia, to cholernie ściśnięte z żalu gardło.I zaszklone oczy. Kolejny raz. Najlepsze pączki na świecie, robiła moja babcia. Małe, zgrabne, z domową marmoladą. I tylko jej delikatne ręce mogły stworzyć takie pyszności. Nie wiem czy będzie taki czas kiedy mówiąc o niej, nie popłyną łzy. I tak naprawdę chyba wciąż nie chce wierzyć, że już jej z nami nie ma. Od czasu pogrzebu, nie byłam na cmentarzu ani razu. Jestem okropna ? Może. Mówcie co chcecie. Ale tak cholernie boje się zobaczyć jej imię wyryte na tym zimnym kamieniu, że będę to odwlekać ile tylko będzie można. Jestem cholernym tchórzem, ale nie pozbawionym serca. 

od lewej: ja i Magda. i wszystko było tak cholernie łatwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz