wtorek, 4 marca 2014

Kocham ludzi !

Po wczorajszym lekko zalatującym staropanieństwem i obrzydzeniem do ludzi poście dziś chciałam być troszkę mniej krytyczna. Naprawdę chciałam. I gdybym nie wyszła dzisiaj z mieszkania to z całą pewnością by tak było. Z nosem w książce, z kawą w kubku i z bąbelkową milką na stoliku z całą pewnością kochałabym każdego. Z resztą tak właśnie jest. Kocham ludzi. Tylko muszą być w odpowiedniej odległości ode mnie. Tak po prostu. Dla ich bezpieczeństwa i mojego zdrowia psychicznego. Okres, w którym starałam się być miła dla wszystkich zakończył się klęską i nie zamierzam do tego wracać. Z resztą było to dość dawno i mi nie służyło. Nadstawiać dupę, wypruwać sobie żyły i każdemu wszystko ułatwiać- to już było za dużo, nawet jak na mój zaawansowany masochizm. I tak jestem za dobra. Kasia zawsze ma notatki/zadania/czas/mądrą lub mniej mądrą radę i mimo, że 35474327 razy powtarzałam sobie, że już dość to i tak zawsze ulegam. Dzięki TATO! Mam to po Tobie ! Wracając do tematu, naprawdę lubię towarzystwo innych. Nie wszystkich oczywiście. Tylko raz na jakiś czas mam dość. Potrzebowałabym min. dwa razy do roku wyjechać choćby do domu i zamknąć się w pokoju. Tylko moje graty, zakurzone medale, jeszcze bardziej zakurzony saksofon i gitara, Monroe w towarzystwie winyli na ścianie i książki, dużo książek i zero ludzi. No ale klops ! Zachciało się studiować, a co najgorsze pracować to mam. Swoją drogą wczoraj w mojej kochanej pracy facet mierzył 13 centymetrowe szpilki. Było na co popatrzeć. Ale to nieważne. Już wole wariatów od... No właśnie- nic tak bardzo nie działa mi na nerwy jak dziewczyna o znacznie obniżonym ilorazie inteligencji. Nie wiem czy u mężczyzn głupotę łatwiej ukryć czy po prostu jest mniej widoczna z natury ale dziewczyny są milion razy gorsze. Uwielbiam wręcz widok odpowiadającej na pytanie dziewczyny tego typu na jakichkolwiek zajęciach. Okej, "odpowiadającej" to za duże słowo. Pada pytanie, całkiem na serio. Niewiasta w odpowiedzi na to pytanie uroczo chichocze, bo tak naprawdę cóż ona może więcej ? Z resztą mam wrażenie, że ten typ dziewczyn chichocze przez 60% swojego życia (resztę czyli 40% swojej aktywności życiowej spędza na poprawianiu makijażu). A jednak, one zawsze wychodzą na swoje ! Niejedna w tej chwili posądziłaby mnie o najzwyklejszą w świecie zazdrość. W sumie tak. Zajebiście byłoby chichotać całe życie. Miałaś stłuczkę- zachichocz do policjanta, nie nauczyłaś się na egzamin- zachichocz do wykładowcy. A ja głupia czytam i staram się pogłębić choć troszkę swoją wiedzę. Naiwna ja wierząca, że w świecie rządzącym jeszcze w dużej mierze- przez samców- stawiających na piedestale CYCKI mogę coś zdziałać swoim intelektem.

Życzę dużo dystansu w przypadku czytania moich wypocin !

Zdjęcie moje. Zamek w San Marino.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz